Translate

poniedziałek, 31 marca 2014

Kurczątko

Po zajączku przyszedł czas na kurczaki, byłam strasznie ciekawa jak się robi figurki z czesanki akrylowej jest to alternatywa dla ludzi którzy są uczuleni na wełnę, jest bardzo miła w dotyku  no i chyba to jedyna jej zaleta dla mnie tworzącej, bo jednak lepiej jest mi wykonywać zwierzaki z prawdziwej wełny, kolor też jest bardzo intensywny, może to kwestia przyzwyczajenia ...

Przechodząc do rzeczy przedstawiam wam kurczaka co nie da sobie w ziarno dmuchać ;) jakiś taki czupurny mi wyszedł , jego brat lub siostra jest już w drodze więc nie będzie sam na tym świecie.




środa, 26 marca 2014

Wielkanocny zajączek

Czas wielkiej nocy coraz bliżej, zabrałam się za tworzenie świątecznych zwierzątek oto jeden z nich który zagości w koszyczku ze święconką :

poniedziałek, 24 marca 2014

Misie , owieczki i pieseczki...

Przedstawiam wam prace które skradły serca nie jednej /go z was .
Owieczka z którą samej było mi się trudno rozstać , ostatecznie pojechała do Krakowa.

Bracia Artur i Vaio polecieli do Holandii
Artur


Vaio
Tutaj reszta która czeka na adopcje ;)
Piesek Bingo
 Miś Valentino


Foczka
 Sowa Uhuu


No i urocza mopsiczka która była dla mnie ogromnym wyzwaniem
Ten tyłeczek ma już swoich fanów ;)



To by było na tyle w drodze kolejne zwierzaki :)






Blog czas zacząć ;)

No to odpalam ! 
Zaczynam spontanicznie tak jak większość rzeczy w moim  życiu  . 
Zakładam ten Blog aby móc przybliżyć wam moje zainteresowania , pochwalić się,oraz poznać pokrewne dusze oraz przyjąć słowa pochwały i krytyki.
Na wstępie chciałam podziękować wszystkim tym (oni wiedzą) którzy pomogli mi ruszyć z koksem, z każdym dniem tylko upewniam się , że moje "ujawnienie" było super pomysłem, gdyż z każda nową figurką usprawniam swoją technikę, oczywiście do perfekcji choć wątpię , że taka kiedyś nadejdzie 
( jestem względem siebie bardzo surowa) bardzo mi daleko.
Ogólnie zajmuje się filcowaniem na sucho oraz szydełkowaniem ale spadło ono trocho na drugi plan gdyż figurki pochłonęły mnie bez reszty.
No ale co tu pisać ...
Przejdę do pokazywania, może od najstarszych prac do najnowszych.
Moje filcowanie od tego się zaczęło : 


Na jednej z zagranicznych stron zobaczyłam misia , poczytałam mniej więcej na czym polega technika filcowania na sucho i zakupiłam dwa kolory wełny oraz wspaniałomyślnie jedną igłę która po kilku razach się złamała, filcowałam tym kawałkiem. Efekt widać powyżej :D
Potem był króliczek
Pierwszy piesek

 Kolejne były już bardziej zaawansowane Panda :

Bolek
Anioł
W kolejnym wpisie przedstawie figurki które skradły serca i większość ma już nowe domki :)
Z góry przepraszam za błędy stylistyczne gdyż polonistka ze mnie marna :D
Powered By Blogger