Ciekawostką jest to , że do wykonania figurki użyłam jego własną sierść którą zmieszałam z wełną oraz wiskozą.
Znajduje się ona głównie na łapach i podbrzuszu gdyż sierść ta jest za sztywna aby można było wficować ją na całej długości grzbietu.
Jest to nie łatwa sztuka , zajęło mi to mnóstwo czasu a sierść fruwała wszędzie ;) a taki uzyskałam efekt( na życzenie do sesji z kokardką) :
Tutaj fotki razem z modelem :D
A tu z kolej już w nowym domku :) Ślicznie prezentuje się na tym czerwonym tle :)
Zostaję w tym cudownie twórczym miejscu na dłużej! :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
UsuńCieszę się , że moje prace tak się podobają to daje kopa do tworzenia kolejnych :)